środa, 31 sierpnia 2016

Od Damona

Wszedłem do wesoło ozdobionej kawiarni. Usiadłem przy dwuosobowym stoliku i czekałem. Miałem się tu spotkać z siostrą o ustalonej godzinie. Spojrzałem na zegar, jest godzina 12:03. Wyluzuj to jest tylko 3- minutowe spóźnienie. Na pewno zaraz przyjdzie. Pewnie zaspała. Pomijając fakt, że nie lubi się spóźniać, nastawia jakieś 100 budzików, żeby wstać o ustalonej porze. Ale każdemu się zdarza. Wreszcie po paru minutach wpadła do kawiarni. Rozglądała się przez chwilę, lecz po chwili odnalazła mnie wzrokiem. Dosiadła się do stolika. 
- Cześć - powiedziała - słyszałeś o nowych poczynaniach matki?
Zakryłem twarz dłońmi.
- Chce poślubić księcia z bajki? - odkryłem jeden palec, żeby widzieć co robi Evelyn.
Pokręciła głową na znak protestu.
- Kupiła najdroższą kanapę na świecie? - dalej próbowałem. 
Zaprotestowała. Ułożyłem ręce w modlitwie. 
- Amen - mruknąłem - Pewnie nie zrobiła tego tylko, dlatego, że książę uciekł razem z kanapą?
Evelyn zachichotała. 
- Evelyn, wprowadź się do mnie. To nie jest zdrowe mieszka pod jednym dachem z kobietą z siódmego księżyca. 
- Jest twoją matką - zaprotestowała - powinieneś mieć do niej chociaż troszeczkę szacunku - pokazała na palcach ile tego szacunku zasługuję moja świrnięta matka.
- Za dużo. Jak dla mnie to tyle - zacisnąłem kciuk i palec wskazujący.
Przewróciła oczami.
- A przynajmniej o milimetr więcej?
- Ćwierć milimetra - na tyle mnie stać. 
- To nie fair! Tyle się nawet nie da pokazać - zaprotestowała
Wyszczerzyłem zęby:
- I o to chodzi
Pokazała mi język i wstała.
- Muszę lecieć
- Co? Dopiero przyszłaś
- Muszę...
- Niech zgadnę - nie pozwoliłem jej dokończyć - załatwić coś dla mamusi? Co tym razem wymyśliła? Chce poduszki wypchane piórami pelikana? Czy krokodyla, który będzie aportował?
Uśmiechnęła się i dokończyła zdanie:
- ... iść, koleżanka mnie wyciąga na zakupy
- Baw się dobrze - też wstałem i pocałowałem ją w czubek głowy - Ale uważaj na siebie, podobno jacyś z Narodu Ognia grasują w okolicy.
- Mówisz zupełnie jak mama - spojrzałem na nią wilkiem
Evelyn odeszła i pomachała mi jeszcze na odchodne.
Usiadłem zniechęcony z powrotem do stolika i zacząłem sączyć kawę. Po chwili jakaś dziewczyna stojąca przy ladzie przyciągnęła mój wzrok. Obserwowała każdy mój ruch. Skinąłem na nią palcem.
Dziewczyna powoli przeciskała się między stolikami w moją stronę.

Kim jesteś, dziewczyno?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz