sobota, 2 kwietnia 2016

Od Aaron'a CD Cassandry

Gdy się obudziłem, obok łóżka stało coś przykryte pokrywką. Pewnie Cass zrobiła śniadanie i znowu się położyła, bo spała. Pocałowałem ją w czoło i wstałem najdelikatniej jak mogłem, byle by tylko jej nie obudzić. 
Brawo.
Udało się.
Wziąłem tackę i wyniosłem do innego pokoju. Oczywiście zostawiłem połowę dla dziewczyny. Przydałoby się znaleźć pracę. Zrobić coś ze swoim życiem. Muszę dać jej jak najlepsze życie. 
Tak.
Mam już plan. 
Założymy ogródek.
Zostawiłem Cass karteczkę z wiadomością, że pojechałem szukać pracy. 

~~~

Wróciłem po południu. Od dzisiaj będę pracował w piekarni.
Bardzo męska praca no ale cóż, nie było nic lepszego.
A, jak to mówią, żadna praca nie hańbi, czyż nie? Wróciłem jakoś tak w porach obiadowych. Puściłem Septuma na padok, a sam powoli wszedłem do domu. 
- Kochanie, wróciłem- powiedziałem, zdejmując kurtkę, wieszając ją na wieszak i zdejmując buty.

Cass?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz