niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Isabel CD Andy'iego

Nie chcę mnie widzieć, to nie. Bez łaski.
- Ej, Andy! - wrzasnęłam
Zero odpowiedzi.
- No chodź tu! Chciałam się tylko pożegnać!
Zerknął na mnie poprzez zasłonę ognia. 
Przez chwilę wydawał się zdziwiony, ale równie dobrze mogłam to sobie wyobrazić.
- Isabel, jesteś głupia?! - fuknęła na mnie Mel
- Czemu?
- Nie widzisz tego? - wskazała na pobojowisko - On zrobi coś jeszcze głupszego, jeśli sobie pójdziesz... - Mel wybuchła płaczem - Nie mogę go stracić!
- Hej, spokojnie - poklepałam ją po plecach - Jeśli on tego chce to zostanę.
Wiedziałam co ona musi czuć. Jakaś dziewczyna wprowadziła zamęt w życiu jej brata, którego ona potrzebowała teraz bardziej niż kiedykolwiek.
- Przepraszam... - szepnęłam cicho - to wszystko moja wina...
- Tak, to jest wszystko twoja wina - usłyszałam za sobą głos.
Andy.
- Słucham, chciałaś mi coś powiedzieć - warknął
- Chciałam się pożegnać, ale się rozmyśliłam. - powiedziałam cicho nie patrząc na niego
- No więc?
- Po pierwsze, chciałam Cię przeprosić, że wtedy wyszłam. Wiem zachowałam się jak jakaś głupia suka. 
Wyglądał jakby chciał coś powiedzieć, ale ciągnęłam dalej:
- Po drugie, nie lubię robić ludziom łaski, więc jeśli chcesz żebym sobie poszła, to mi powiedz. Bez mrugnięcia okiem sobie pójdę. Decyzja należy do Ciebie.
Z zapartym tchem patrzyłam się w ziemię, czekając na jego odpowiedź.

[Andy?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz