sobota, 2 kwietnia 2016

Od Isabel CD Andy'iego

- To jest niesamowite... - szepnęłam
Ile to musiało coś takiego kosztować?
Przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam.
- To musiało kosztować fortunę
Wzruszył tylko ramionami. 
- I co ja mam Ci kupić? - pogrzebałam w kieszeniach - Stać mnie najwyżej na dwa jabłka!
- I co z tego? Odwróć się na chwilę.
Usłuchałam.
Zapiął mi naszyjnik na szyi.
Jeszcze raz go pocałowałam.
- Dziękuje - uśmiechnęłam się do niego
Karteczkę schowałam głęboko do kieszeni i ścisnęłam w dłoni.
- Isa wracamy do domu?
Złapałam go za rękę. 
- Jak chcesz - uśmiechnęłam się do niego.
Przebiegłam wzrokiem po placu.
Serce mi zamarło. Rozpoznałam faceta stojącego nieopodal.
To był ten, który przegonił mnie tamtego dnia po dachach.
- Isabel? - Andy spojrzał się na mnie
- Chodźmy, zanim...
Zamierzałam dodać "nas zauważy", ale już to zrobił.
Zaczął przepychać się w naszą stronę.
- Widzę, że podkręciłeś wartość naszej koleżanki - wyszczerzył zęby w głupim uśmiechu
- Znasz go? - zwrócił się do mnie Andy
Pokręciłam głową.
- Raz go już widziałam, a to nie było przyjemne.
- Może oddasz nam ją, to Cię nie pobijemy - za facetem stanęło dwóch osiłków. Teraz zrozumiałam czemu cały czas mówił o "nas".
Nie odda mnie. Nie odda... Chyba.
Zerknęłam na Andy'iego. Z jego twarzy nie dało się nic odczytać.

[Andy?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz