poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Jacob'a c.d: Liesel

- A Ty co? Na zbawienie czekasz? - rzuciła jakaś typiara w moją stronę.
Co to, to nie.
- Zamilcz bo zaraz się przyjarasz tym petem skarbie - warknąłem.
- Uważaj, bo się przestraszę.
- Bu. - przewróciłem oczami.
Znów mój wzrok powędrował na jej dłoń.
Odruchowo zabrałem jej fajkę.
- E? Halo?
- Za halo w mordę walo, chcesz? - uniosłem pytająco brew i zaciągnąłem się fajką, niestety, zakrztusiłem się okropnym dymem.
- Pan doświadczony - powiedziała sarkastycznie.
- Co Ty kobieto jarasz do chuja pana?
Rzuciłem peta na ziemię i zgasiłem butem.
- Zapłacisz mi za to.
- Ratuję Cię od raka, to ty powinnaś mi zapłacić - wyszczerzyłem się w satysfakcjonującym uśmiechu bed boja tak bardzo jak to mam w zwyczaju.
Pies zaczął na mnie warczeć.
- Ucisz swojego kundla bo Lumi jeszcze nie skończył polować.
- Lumi?
- Wszystko chciałabyś wiedzieć, co?
Popatrzyłem w las zastanawiając się kiedy to moje wielkie bydle
...w końcu wróci.
Bo w sumie zaczyna mi się już powoli tutaj nudzić.

Liesel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz