sobota, 26 marca 2016

Od Aaron'a CD Cassandry

Kelner przytaknął i ruszył do kuchni, niedługo potem wracając. Sałatka Cass wyglądała słabo przy mojej dużej porcji frytek i dwóch hamburgerach. Zazwyczaj nie jadłem aż tyle, ale byłem potwornie głodny. Dziewczyna spojrzała najpierw na swoją miskę, a potem na mój talerz. Po jej oczach widziałem, że wręcz błagała o coś więcej niż ta jej sałatka, której było tyle co kot napłakał. 
- Mogę spróbować?- spytała, co było w sumie jednoznaczne z "daj jednego".
No więc dałem jej tego jednego frytka, a raczej sama sobie wzięła. Potem dumnie, dla udowodnienia sowich racji, zaczęła trochę niechętnie grzebać widelcem, przebierając w sałacie i innych warzywkach. Przeżuwała z trudem każdy kęs, ale gdy tylko na nią spojrzałem, uśmiechała się z satysfakcją, udając, że jest bardzo smaczne. Gdy skończyliśmy, Cass wyszła, a ja zostałem pod pretekstem zapłacenia. Oczywiście wziąłem jeszcze dwie dosyć duże kanapki na wynos, na drogę. Jeden dla mnie, a drugi dla niej, gdyby się w razie namyśliła. Zanim opuściłem budynek, schowałem je dobrze w torbie. No więc zaczęliśmy iść dalej. Czekała nas długa podróż do domu. Gdy minęło jakieś kolejne pół godziny, usłyszałem, jak żołądek domaga się jedzenia. Nie mój, Cass. Dziewczyna zaczęła się trzymać za brzuch, że niby tak jest jej wygodnie. Jednak ja wiedziałem swoje. Twarda była, nie powiem. Udawałem, że tego nie słyszę. Gdy zrobiliśmy mały postój. wyjąłem te dwie kanapki. Cass  patrzyła się na nie jak wygłodniały pies, ale celowo odwróciła się do mnie plecami.
- Cass, schowaj swoją dumę do kieszeni i weź tą kanapkę, bo mi jeszcze z głodu umrzesz i co ja z tobą zrobię?- wyciągnąłem w jej stronę rękę z jedną kanapką. 

<Cass? wcinaj i nie gadaj XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz