niedziela, 20 marca 2016

Od Isabel CD Andy'iego

- Wszystko słyszałam... - powtórzyłam
Gapił się na mnie bez słowa.
Uśmiechnęłam się.
- Dziękuje, że po mnie wróciłeś. Kompletnie się zgubiłam... - wyznałam
Wyglądał na zadowolonego ze zmiany tematu.
- Czemu byłaś tak skrajnie wycieńczona?
- Przeklęta moc burzy. Jak się zdenerwuje to 'wybucha'... 
Znów był zbity z tropu. 
- Zdenerwowana? - syknął - to ja Cię szukałem kilka godzin po lesie, a ty się zdenerwowałaś?
Był bardzo poirytowany. 
- Przepraszam...
- Już trudno... 
Powoli podniosłam się na nogi i stanęłam naprzeciw niego.
- Andy...
Wzięłam go delikatnie za ręce. 
- Co?
- To co mówiłeś... To... prawda?
- Nie jestem pewny... 
Ścisnął moje dłonie. 
Serce zaczęło mi bić jak oszalałe.
Delikatnie się cofnęłam i usiadłam na łóżku. Po chwili Andy usiadł koło mnie. Wiedziałam to bez patrzenia w bok. Odwróciłam się w jego stronę. Oparł głowę o ścianę i przymknął oczy. Zauważyłam cienie pod jego oczami.
- Jak długo mnie szukałeś? - zażądałam
- No troch...
Przerwałam mu.
- Jak długo?
- Pewnie kilkanaście godzin... Całą okolicę musiałem przeczesać...
- Powinieneś się położyć - mruknęłam cicho.
- Wiesz, bywałem w gorszych sytuacjach - westchnął.
- Ale, bez urazy, wyglądasz okropnie...
Tylko na mnie spojrzał.
Kłamałam. Mimo cieni pod oczami był piękny. 
Patrzeliśmy na siebie w milczeniu.

[Andy? XD]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz