sobota, 26 marca 2016

Od Andy'iego c.d: Isabel

- Wiesz co? Muszę coś zrobić, nie szukaj mnie.
I wybiegłem. Wiedziałem jeszcze jedno, tylko tego nie uwzględniłem. Ona wcale nie chciała tego z nim zrobić. To on ją zmusił. Dotarły do mnie wcześniejsze jej słowa, których nie słyszałem lub nie udało mi się ich zweryfikować do teraz.
Biegłem długo aż dotarłem do domu mojego BYŁEGO najlepszego przyjaciela.
Powitałem go uroczyście, prawym sierpowym gdy tylko zaszczycił mnie w drzwiach.
Nie takiego powitania się spodziewał.
Pewnie myślał, że przyszedłem na piwo czy coś.
Mam co uczcić? Ciąże mojej 16-letniej siostry? Do tego niechciana?
A jeżeli ona chce sobie coś zrobić?
Podbiegłem do leżącego chłopaka.
- Giń, śmieciu - zostawiłem go krwawiącego na podłodze, do tego jeszcze na niego splunąłem, miałem w dupie czy zginie czy nie. Niech zapłaci.
Szybko wróciłem do jaskini.
- Isabel, szukamy jej - byłem cóż, zrozpaczony? Do tego cały w krwi tego skurwiela, cały się trząsłem i myślałem, że zaraz wybuchnę. - Isabel, pomóż mi, proszę.

Cierpię na straszny brak weny, Isa?;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz