niedziela, 27 marca 2016

Od Andy'iego c.d: Isabel

Dupa bo wcale jej tam nie było.
Myśl Andy... Myśl...
BINGO.
Albo lepiej, żeby jej tam nie było.
Klif.
Pobiegłem nie zważając na to, czy Isabel za mną nadąży, kierował mną strach, strach, o życie siostry. Ma tylko mnie i ojca.
..No jeszcze wiecznie pijaną matkę ale to już mniejsza.
Zobaczyłem ją na klifie.
- Mel! - krzyknąłem.
Odwróciła się do mnie i ruszyła ustami w słowa 'Przepraszam', ewidentnie płakała. Zacząłem do niej biec chociaż miałem daleko... Ona ze strachem w oczach w tym samym momencie skoczyła w dół, na skały. Nie wiem co mną tym razem kierowało ale gdy już dobiegłem do zbocza po prostu sam skoczyłem za nią, albo ją uratuje albo zginę z nią. To moja mała, młodsza, kochana siostrzyczka.
Nieważne jak bardzo ją nienawidzę.
Bardziej ją kocham.

Isa?;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz