wtorek, 15 marca 2016

Od Andy'iego c.d: Isabel

Niby Mag Ognia ale lubię przebywać nad tym jeziorem nad które przyprowadziłem Isabel.
W sumie nie wiem ile tam byliśmy ale słońce zachodziło, mniejsza.
- Podoba Ci się? - uśmiechnąłem się.
- No jasne - odpowiedziała uśmiechem.
Isabel nigdy nie była jakaś mocno rozmowna, powoli przyzwyczajałem sie do faktu, że to ja będę musiał zawsze zaczynać rozmowę, i w kółko zaczynać kolejny temat na który będzie odpowiadać jednym króciutkim zdaniem.
Eh.
- Jeszcze żadnego osobnika płci żeńskiej tutaj nie przyprowadziłem - mruknąłem.
Mało kto znał to miejsce bo było ukryte głęboko w środku lasu.
- A ile miałeś dziewczyn?
Ciekawska.
- Catherine, Susan, Arię, Michelle, Sairę, Lauren, Lisę, Beccę, Rachel, Trudi... więcej nie pamiętam - mruknąłem.
Dziewczyna zbladła.
Zacząłem się śmiać.
- Nie no, tak na poważnie to miałem jedynie Elizabeth, dużo było tych na jeden raz.
- Wykorzystujesz dziewczyny?
- Raczej one mnie.
- Jak to?
- Uwodziły, po prostu a kochałem jedynie Elizabeth.
- Dlaczego nie jesteście razem?
- Zmarła. - powiedziałem z zimnym wzrokiem skierowanym w jezioro ale byłem spokojny.

Isa?;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz