środa, 30 marca 2016

Od Andy'iego c.d: Isabel

- Przecież nic się nie stało - burknąłem.
Isabel spojrzała na mnie dziwnie, jakby z gniewem?
- Doprawdy? - Mel uniosła pytająco brew.
Isabel wstała i wyszła.
- A tej co? - mruknęła Mel.
Nie wiem co ją ugryzło, co zrobiłem?
- Czekaj, pójdę za nią.
Ruszyłem do drugiego pokoju - nie ma jej.
Do następnego - też nie ma.
Może wyszła z jaskini?
Owszem, wyszła.
- Isabel co jest?
- Nic.
Ja już znam to 'nic'.
- Pytam poważnie - a mój głos też nabrał poważnego tonu.
- Dlaczego jej nie powiedziałeś?
- Dlaczego nagle mam się wszystkim spowiadać?
- Wstydzisz się mnie? - spojrzała na mnie ze szklanką w oczach.
- Przestań gadać pierdoły.
- Gdzie jest tamten Andy?
- Tamten Andy?
- Ten, który przed chwilą się ze mną całował.
- Przed chwilą co? - wparowała Mel.
Czy ta dziewczyna nie może dać nam chociaż trochę prywatności?
- Mel wyjdź.
- Ale..
- Wyjdź na moment - rozkazałem jej.
Była cała w skowronkach ale wyszła.
- To nie jest tak, nie mam się czego wstydzić Isa.. Ciebie? Oszalałaś? Spójrz na siebie - lekko się zawstydziłem - Po prostu już dawno nie bywałem.. Z kimś na dłużej - odparłem.

Przepraszam, że to tyle trwało ale piekielnie źle się od wczoraj czuje ;-; Isa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz