wtorek, 29 marca 2016

Od Jacob'a c.d: Sharayne

Wybuchnąłem czystym sarkastycznym śmiechem a dziewczyna rzuciła się na mnie ze szponami, złapałem ją za rękę.
- Nikt - warknąłem -  Nie będzie mi groził w moim jebanym domu - z moich oczu wychodził czysty żar złości. Zawsze tak mam gdy piekielnie się wkurwię.
Popchnąłem ją lekko w kierunku drzwi.
- Jak Ci coś kurwa nie pasuje to spierdalaj - niemal krzyczałem - Nikt Cię tu do chuja nie trzyma.
Dziewczyna prychnęła i wyszła.
Niech idzie w dupie ją mam.
Zacząłem rozwalać wszystkie przedmioty obok siebie i zamknąłem drzwi na klucz jakby chciała wrócić, chociaż każdy debil by wiedział, że nie wróci.
I kurwa bardzo dobrze.
'Idź po nią'
Jakieś obce, znów, głosy, podpowiadają mi bzdury.
Nigdzie nie idę.
Nie po Diablicę.
Nie będę trzymał się z osobą, przez którą trafię do piekła.
Chociaż i tak aniołki mnie nie wielbią.
Usiadłem na kanapie i westchnąłem, nie wiedziałem co mam robić do tego na dworze szalała ogromna burza, mogło jej się coś stać.
Założyłem kurtkę i po prostu za nią wyszedłem.


To miły gest po zjadaniu siebie więc to doceń do tego bezwen ;-; Shara?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz