niedziela, 27 marca 2016

Od Jacob'a c.d: Sharayne

- Ała diabełku, nie tak mocno bo dojdę - parsknąłem śmiechem.
Spiorunowała mnie spojrzeniem.
Oke oke na razie bez takich zabaw. Na razie. (B))
- Oh weź bo się zarumienię.
- Powinnaś, zazwyczaj tak szybko nie dochodzę.
Była bardzo zawstydzona tym tematem, biedna. Pewnie jeszcze nigdy tego nie robiła. No i w sumie dobrze.
Prychnęła i zalała herbatę wrzątkiem.
- Halo, kelner, ja też chce jak już robisz - mruknąłem.
Wyciągnęła kolejny kubek i trzasnęła o blat.
- Jeszcze moment i odkupisz mi blat.
- Nadzieja matką głupich.
- Czyli często miewasz nadzieję - znów się zaśmiałem.
Jacob mistrz riposty pod każdym względem.
- Jaką chcesz herbatę? - wymamrotała.
- Miętową.
- Miętową? - powtórzyła.
- Niewyraźnie mówię?
- Taaak - syknęła - Miętowa jest raczej dla spokojnych ludzi czubku.

- Ja jestem bardzo spokojny - ułożyłem się wygodnie na kanapie przymykając oczy. Moje chłopaki gdzieś se poszli, a to pech. Nie ma czym ją straszyć.
Coś długo robi tą herbatę.
- Długo jeszcze? - jęknąłem.
- Spragniony?
- Wrażeń - mrugnąłem do niej ironicznie a ta przewróciła oczami. - Nie patrz tak na mnie bo się zawstydzę - uśmiechnąłem się niegrzecznie jak to zwykle ja.
- Od kiedy taki bed boj się zawstydza?
- Dawaj tą herbatę kobieto - zmieniłem temat - Ale mi już.

Shara koteq?XDDDDDDDDD


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz