czwartek, 3 marca 2016

Od Isabel c.d: Andy'iego

- Chcesz szczerze? 
- Tak poproszę – odpowiedział bez zastanowienia.
- Po moich wcześniejszych doświadczeniach z Tobą, nie byłam zupełnie pewna czy możesz kogokolwiek polubić – wzruszyłam ramionami. Często mówiłam ludziom prawdę w twarz, więc nic mnie to nie obeszło.
- Naprawdę tak myślałaś? – umilkł, jakby się nad czymś zastanawiał
Usiadłam przy ognisku. Było bardzo przyjemnie. Ciepło, ale też pierwszy raz od dłuższego czasu czułam się bezpieczna. Wiedziałam już, że Andy nie zrobi mi krzywdy. Przynajmniej nie specjalnie. Popatrzyłam na niego zamyślona. Chyba mogłabym go polubić… Jeśli nie zacznie się znowu zachowywać jak palant.
- Myślisz, że nie mógłbym kogoś polubić? – spytał. Nie wydawał się zmartwiony. Bardziej… zaintrygowany. 
- Do teraz szczerze w to wątpiłam – odpowiedziałam cicho i spuściłam wzrok.
Nadal w głębokiej zadumie, zaczął się we mnie wpatrywać. Zerwałam się na nogi. 
- Pójdę nakarmić Tit – powiedziałam
- Po co? Sama sobie znajdzie kwiaty.
Racja. Była już wolna. Pewnie znalazła sobie śliczną łączkę…
- A mam Ci jakoś pomóc? Coś zrobić? – koniecznie chciałam coś zrobić.

[Andy?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz