To jest kretynka. Idiotka.
Odważna.
Ale jednak kretynka.
Latała po niebie jakby cokolwiek jej to dało, czy ona w ogóle wie, z kim ma czelność zadzierać? Najwyższa ranga klasy, nie jest MOŻLIWYM dla niej kąskiem do schrupania. Legendę może zabić tylko i wyłącznie Legenda. Nawet Nieoczekiwana Legenda, nie będzie w stanie zabić normalną, najwyższą w hierarchii Legendę. Drasnąć - owszem. Zabić - nie. Tak czy siak widziałem jak mój przyjaciel patrzył na lecącą człeczynę i tylko czekał, żeby zaatakować. Nie musiałem długo czekać na widowisko, bo fala tsunami przykryła lecącą dziewczynę, a ta opadła razem z nią na wielką skalistą ścianę. Gorgian poszedł do niej i chwycił ją za podbródek, przechylając jej głowę tak, aby spojrzała na mnie.
- Po co wysyłasz na ratunek swoją dziewczynę? Jeszcze tak lichego maga powietrza? Sam sobie nie dasz rady - jego śmiech poleciał echem po korytarzach.
- Po pierwsze, to nie jest moja dziewczyna, po drugie, wcale mi na tej istocie nie zależy.
- Czyżby? - znów ten diabelski uśmiech - Ale za to jej na Tobie bardzo.
Dziewczyna zrobiła się momentalnie czerwona jak burak. Zależeć. Ja nie znam takiego słowa, u mnie w dzienniku ono po prostu nie istnieje. Wyciągnął wodny sztylet i przyłożył jej do gardła. Momentalnie ruszyłem, nie lubię zabijania niewinnych istot, ale żeby było jasne, na nikim mi nie zależało, i na nikim mi nie zależy.
~~*~~
Uleczyliśmy już dziewczynę z wszelkich urazów spowodowanych jej idiotycznym zachowaniem, dała radę już wstać i samodzielnie jeść, chociaż ciągle narzekała na ból głowy, szedłem właśnie do swojego pokoju, gdy usłyszałem za sobą czyjeś kroki.
Zatrzymałem się i powoli odwróciłem.
- Przestań za mną łazić.
- Nie łażę.
- Łazisz.
- Nie.
- Tak.
- Nie, wcale nie! - odparła oburzona.
Uniosłem brwi.
- Jesteś jak pięciolatka - westchnąłem i obróciłem się na pięcie, po czym zniknąłem za wielkimi drewnianymi drzwiami swojego pokoju. Zamknąłem je na klucz, mam nadzieję, że słyszała gruchot zamka i nie będzie próbowała się wprosić.
Isabel?
PS. nie mam za bardzo czasu, więc dlatego takie krótkie. Szkoła mnie wykończy.
PS. nie mam za bardzo czasu, więc dlatego takie krótkie. Szkoła mnie wykończy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz