poniedziałek, 5 września 2016

Od Andy'iego c.d: Isabel

Nie miałem co robić ze swoim życiem, więc widząc ją taką poturbowaną zabrałem ją do siebie. Mimo, że ją strasznie nienawidzę. Strasznie.
Poprosiłem pielęgniarki żeby podały jej kroplówkę, tak, stać mnie na to, chociaż jest bardzo mało dostępna w dzisiejszych czasach.
Nagle dziewczyna zaczęła się budzić.
- C-Clive? - odparła mrużąc oczy.
- Nie, ale bardzo bym chciał - odparłem oschle, sarkastycznie.
- Wyjdź z mojej celi! - zerwała się z łóżka.
- Wyjdź z mojego łóżka? - podniosłem jedną brew.
Dziewczyna zaczęła się oglądać i z dezorientacją na twarzy zapytała:
- Czy Ty mnie..
- Nie - przerwałem jej - Nie wykorzystałem Cię i nigdy mi się to nawet nie śniło, więc nie pochlebiaj sobie - wzdrygnęła się - A przebrała Cię pielęgniarka, nie ja, ja bym Cię nawet nie dotknął bezużyteczny magu powietrza.
- Bezużyteczny magu powietrza - powtórzyła paplając.
- Tak czy inaczej pamiętaj, że jesteś u mnie, a nie u siebie.
~~*~~
Potem poszedłem na kolację. Nikt jej nie zabronił przyjść, ale pewnie już chciała..
- Panie.
- Tak?
Przyprowadzili dziewczynę ZNÓW w kajdanach.
- Próbowała uciec.
Uśmiechnąłem się piekielnie do wystraszonej dziewczyny.

Isabel?:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz