piątek, 30 września 2016

Od Damona CD Noronell

Jak odmówiła poczułem się trochę zawiedziony, ale nie dałem tego po sobie poznać. 
Nie, Damon.
Nie dałem.
Albo przynajmniej na tego nie zauważyła. To bardziej prawdopodobne. Nie jestem dobrym aktorem. 
Stop, Damon.
Dobry pomysł.
Hehe, nie, nie śmieszne. 
- Nie musisz się śpieszyć z oddawaniem. Na razie i tak tego nie będę potrzebował.
- Nie będę.
- To dobrze.
Rozmowa ambitna, nie powiem. Zamknąłem drzwi do mojego pokoju. Nie lubię nieproszonych gości. 
Poszedłem szukać mojego przyjaciela. Ciekawe gdzie on się tym razem podział? Po około 20-minutowych poszukiwaniach znalazłem go za szafą. Skubany skorpion.
- Czy ja już Ci kiedyś nie mówiłem, że masz nie wchodzić za meble? - westchnąłem głośno. 
Skorpion tylko wszedł mi na dłoń.
- Wybacz, że Cię chwilowo olał... - urwałem. Dziewczyna zaczęła czytać i miała chwilowo w dupie co do niej mówiłem - Hm... Nie żebym Cię wyganiał czy coś, ale nie wygodniej by Ci było czytać we własnym łóżku?
Spojrzała na mnie nieobecnym wzrokiem.
- Tak, już zaraz idę
- Odprowadzić Cię?

Noronell? Wybacz, że musiałaś tyle czekać ;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz