piątek, 16 września 2016

Od Isabel CD Andy'iego

- Czego oni się boją - zażądałam
- Wolisz nie wiedzieć - warknął w odpowiedzi - jesz czy nie?
Popatrzyłam na jedzenie. Wyglądało naprawdę kusząco. Od zapachu aż ślinka ciekła.
- Jem - nie patrzyłam na niego. Nie mogę patrzeć na satysfakcję, jaką sprawiło nawet takie drobne zwycięstwo. Podał mi tacę, a ja bez słowa ją przyjęłam. Andy wyszedł z celi zamykając za sobą drzwi na klucz.
Zjadłam łapczywie jedzenie. Kiedy to ja ostatnio coś jadłam?
Westchnęłam przeciągle. Gdy talerz był już wyczyszczony z ostatków okruszków, zwinęłam się w kłębek i zasnęłam pod ścianą celi.

~~*~~

Śniła mi się jakaś zjawa, zbyt przezroczysta by dokładnie określić kim była.
Znalezione obrazy dla zapytania zjawa na zdjęciu
Szeptała do mnie jakieś niezrozumiałe słowa.
Już kiedyś miewałam takie sny.
Zawsze miałam nadzieję, że to moja matka próbuje się ze mną skontaktować.
Jednak już dawno przestałam starać się je zrozumieć. Słowa brzmiały bełkotliwie, a pojedyncze strzępki wyrazów nie miały sensu.

~~*~~

Gwałtownie coś wyrwało się ze snu.
Wstrząsy.
Miałam wrażenie, że wulkan się trzęsie.
Z zewnątrz wyglądał na solidny, ale nie mogłam mieć gwarancji, że wytrzymy.
Czy to najazd Królestwa Ziemi?  Czy trwa wojna?
Nie znałam odpowiedzi na te pytania.
Pomimo przekonania, że przy ścianach jest bezpieczniej, przycisnęłam twarz do krat.
- Halo? Jest tam ktoś? Może byście mi powiedzieli co się dzieje?
Po chwili w odpowiedzi rozległy się kroki.

<Andy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz